PostWysłany: Pią 16:03, 28 Lip 2017   Temat postu:
aaa4


Basta prowadzil dwa groznie wygladajace psy. Meggie widziala ich potezne lby, gdy weszylyposrod traw.

-Z dwojka dzieciakow i ta gruba? - Basta potrzasnal glowa i rozejrzal sie. Farid wysunal glowe obok Meggie i na widok obu mezczyzn cofnal sie, jakby go cos ukasilo.

-Basta? - wargi Elinor bezglosnie wypowiedzialy imie przesladowcy. Meggie skinela glowa, a Elinor zbladla jeszcze bardziej.

-Do licha, Basta, jak dlugo chcesz tu jeszcze lazic? - Glos Plaskiego Nosa rozchodzil sie daleko w porannej ciszy spowijajacej wzgorza. - Weze zaraz sie obudza, a ja jestem glodny. Po prostu powiemy, ze samochod runal w przepasc. Zepchniemy to pudlo jeszcze troche i nikt nie pozna sie na tym drobnym klamstwie. Prawdopodobnie weze i tak ich zalatwia. A jesli nie, to zabladza, dostana udaru slonecznego albo ja wiem co? W kazdym razie wiecej ich nie zobaczymy.

-Karmil je serem! - Basta z wsciekloscia szarpnal psy. - Ten przeklety pozeracz ognia karmil je serem, zeby stepic ich wech. Ale nikt mnie nie sluchal. Nic dziwnego, ze skamla z radosci na widok jego ohydnej geby.

-Za czesto je bijesz - mruknal Plaski Nos. - Dlatego wcale sie nie staraja. Psy nie lubia, gdy sie je bije.

-Bzdura! Trzeba je bic, inaczej zaczna cie gryzc! Dlatego lubia tego polykacza ognia,

  PostWysłany: Pią 21:41, 26 Maj 2006   Temat postu: Część trzecia - Mroczne cienie
asugi


Tak wiec szli. Mała grupka, która miała stawić czoła olbrzymowi, która miała przynieść królowi Avriell'owi Leśne Serce. Nie wiedzieli, kto nasłał na nich olbrzyma, ale musiał być bardzo potężny, żeby zawładnąć taką bestą, jaką jest olbrzym, złodziej Leśnego Serca.
I szli, szli...
Cwartego dnia od wyjścia z lasu Qanhellm, napotkali małą grupkę zbrojnych goblinów. Rozbili obóz w pobliżu lasu.
Bohaterowie postanowili, że ominą go starając się iść pod osłoną drzew.
Gdu po godzinie już prawie obeszli obóz, nagle zrobiło im się zimno. Wszystko poczemniało, a wokół nich zaczęły przemykać się jakieś dziwne postacie. Były szare, ale nie mogli ich dokładnie opisać, bo ciągne się kręciły. Nagle zaczęły szybciej latać, wokół Czwórki i nagle, niespodziewanie, zaczęły świecić i wydawać dziwne jęki. Jeden z tych tajemniczych stworzeń rzucił się na Maharlena i uciekł z nim w kierunku obozu razem z innymi.
Czwórka, (teraz trójka) rzuciła się w pogoń, wtedy okazało się, że te stworzenia to są CIENIE! Bohaterowie nie mogli biec dalej, bo nadciągnął oddział goblinów. Wtedu czyli się bezradni, i uciekli by w nocy odbić towarzysza...


Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin