asugi
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
Skąd: Warszawa
|
|
Tak wiec szli. Mała grupka, która miała stawić czoła olbrzymowi, która miała przynieść królowi Avriell'owi Leśne Serce. Nie wiedzieli, kto nasłał na nich olbrzyma, ale musiał być bardzo potężny, żeby zawładnąć taką bestą, jaką jest olbrzym, złodziej Leśnego Serca.
I szli, szli...
Cwartego dnia od wyjścia z lasu Qanhellm, napotkali małą grupkę zbrojnych goblinów. Rozbili obóz w pobliżu lasu.
Bohaterowie postanowili, że ominą go starając się iść pod osłoną drzew.
Gdu po godzinie już prawie obeszli obóz, nagle zrobiło im się zimno. Wszystko poczemniało, a wokół nich zaczęły przemykać się jakieś dziwne postacie. Były szare, ale nie mogli ich dokładnie opisać, bo ciągne się kręciły. Nagle zaczęły szybciej latać, wokół Czwórki i nagle, niespodziewanie, zaczęły świecić i wydawać dziwne jęki. Jeden z tych tajemniczych stworzeń rzucił się na Maharlena i uciekł z nim w kierunku obozu razem z innymi.
Czwórka, (teraz trójka) rzuciła się w pogoń, wtedy okazało się, że te stworzenia to są CIENIE! Bohaterowie nie mogli biec dalej, bo nadciągnął oddział goblinów. Wtedu czyli się bezradni, i uciekli by w nocy odbić towarzysza...
|
|